Open’er wypadł koncertowo

Po ostatniej edycji najbardziej utytułowanego I zapewne największego polskiego festiwalu zostały już tylko wspomnienia. Tegoroczne koncerty miały jednak dodatkowy smaczek – część z nich po raz pierwszy transmitowana była na żywo poprzez stronę imprezy. Ponieważ dane mi było uczestniczyć w przygotowaniach organizacyjnych tego przedsięwzięcia myślę, że warto podzielić się kilkoma smaczkami:

  • To pierwsza w Polsce transmisja na żywo wykorzystująca jakość HD (720p) I technologię Smooth Streaming, dlatego powinna mieć właściwą oprawę. Jestem naprawdę dumny, że stało się to przy okazji koncertów takich gwiazd, jak Kasabian, Skunk Anansie i The Dead Weather. Nie mogło oczywiście zabraknąć polskich wykonawców – zobaczyć można było m.in. Novikę, Foxa, Muchy czy Biff. Jakie było główne wyzwanie? Oczywiście przekonanie artystów do nowej formy przekazu – było na to naprawdę mało czasu.
  • Festiwal zgromadził fizycznie rekordową, 85-tysięczną liczbę uczestników. Pierwsze, bardzo lakoniczne informacje o tym, że koncerty będą dostępne w internecie pojawiły się… dzień przed startem imprezy. Z tej perspektywy fakt, że przez 4 dni wyemitowano ponad 80 tysięcy strumieni, obsługując ponad 30 tysięcy użytkowników trudno określić innym słowem niż pełny sukces.
  • Sukces ma oczywiście wielu ojców, nie inaczej było i w tym przypadku. Za integrację technologiczną całego projektu odpowiadała poznańska firma Insys, opiekująca się równocześnie głównym serwisem festiwalu. Po raz kolejny dowiedli tym samym, że są jedną z nielicznych polskich firm, które na microsoftowych multimediach znają się jak mało kto. Obsługa audiowizyjna festiwalu trafiła w ręce profesjonalnych realizatorów z ATM Grupa S.A. Wciąż sądzicie, że macie bałagan w kablach pod biurkiem?:

image

DSC01457

  • To od nich właśnie trafiał sygnał z kamer HD, przetwarzany przez dostarczony przez firmę Inlet przemysłowej jakości sprzętowy encoder Spinnaker S-8100 (niebieskie pudełko poniżej). Warunki… cóż pamiętajmy, że to impreza plenerowa ;) :

DSC01462

  • Dalej pozostało już “tylko” wysłanie całości w eter. Dosłownie – za pomocą specjalnie przygotowanego przez TP Emitel masztu:

image 

  • Kwestią odpowiedniej skali (czyli rozproszonej dystrybucji) zajęła się Netia. Warto odnotować że, całość ruchu wideo w ramach sieci CDN realizowana była w oparciu o IIS Media Services. Na tyle skutecznie, że wbrew początkowym obawom, cała przygotowana specjalnie na potrzeby imprezy infrastruktura miała jeszcze naprawdę spory zapas mocy.
  • Na koniec mała ciekawostka. W każdym projekcie znaleźć można wąskie gardło – być może zastanawiacie się, jak możliwa była realizacja transmisji z kilku rozproszonych fizycznie lokalizacji (np. sceny głównej I namiotowej)? Nie, nie dało się póki co pokryć lotniska Babie Doły światłowodami. W takiej sytuacji najlepszym medium komunikacyjnym okazał się… rower, na którym dzielnie transportowano taśmy do “reżyserki”.

PS. Serdeczne podziękowania dla Krzysztofa Bartkowskiego z firmy Insys za udostępnienie unikalnych zdjęć z pola walki. Dzięki niemu wiemy już częściowo, co oznacza mityczny “backstage”.