O ile uruchomienie i konfigurowanie bitlockera jest w miarę proste to chodzi mi o najzwyklejszy scenariusz.
Pracownikowi w delegacji ginie laptop, który ma zaszyfrowany dysk. Laptop ma hasło do systemu Windows.
Złodziej daje laptopa jakiemuś magikowi ten wchodzi do Windows z obejściem hasła lub go resetuje, wtedy zakładam, że ma dostęp do danych na dysku. Bo użytkownik po zalogowaniu do Windows ma dostęp do danych.
Czyli złodziej po obejściu hasła do Windows ma dostęp do danych, które może wysłać do dysku NAS bądź np. na pendriva.
Czy mam rację?
Czy trzeba wprowadzić np. zabezpieczenie w BIOS hasłem żeby zablokować sekwencję startową, żeby nie dało się korzystać z programów resetujących hasło?? Czy w ogóle wprowadzić hasło do uruchomienia komputera?
W jaki sposób zachowa się bitlocker w przypadku logowania bez hasłowego (są takie narzędzia) lub zresetowanego??