Do słabego internetu i gier od Microsoftu lepiej mieć konsolę. Przykre, ale prawdziwe. Sam to przerabiałem i dlatego w pewnym momencie kupiłem ją w promocji: Xbox One S kilka lat temu za około 1000 zł. Konsola sobie grę pobiera, jak musisz przerwać, to przerywasz i następnie nawet za dwa dni wznawiasz i ciągniesz dalej.
W przypadku Windows 10 pobieranie potrafi się zatrzymać w połowie i niestety musisz ciągnąć od początku, bo Windows nie potrafi wznowić pobierania. Jednym słowem te aplikacje w Windows są niedopracowane.
To jest dobre dla ludzi z szybkim Internetem. Wtedy jak coś się zatnie, to nie masz żalu aż tak wielkiego, że musisz ciągnąć od nowa.
Jak chcesz grać wyłącznie na komputerze to ja proponuję Steam, Ubisoft Connect i podobne. Ale nie to, co oferuje Microsoft, bo jest to porażka.